Recital przełożony na jesień 2023!!!
Adam Wołosz pochodzi z Ostrołęki. Gitarzysta, basista, vocalista, autor tekstów i kompozytor piosenek. Ze sceną związany nieprzerwanie od czasu debiutu w Jarocinie w 1984 r., gdzie grał w ostrołęckiej formacji „Opar”. Współtwórca płyt zespołów „COORP”, „Zupa Grzybowa”, „Droga Na Ostrołękę” oraz trzech w pełni autorskich albumów: „Surowizna”, „Agent 07-400”, „A dam Wam”, na których zawarł kilkadziesiąt własnych utworów. Wykonuje recitale, podczas których gitarą i śpiewem maluje treści własnych piosenek oraz bliskich jego sercu, innych poetów: Brel, Stachura, Kaczmarski, Wysocki, Okudżawa, Nohavica oraz innych, którzy odcisnęli ślad na jego twórczości. Sam o sobie mówi że” gra na żywo, z życiem i z życia”. Utwory jego w sposób rzeczywisty wyrastają z jego własnych przeżyć i opiewają zdarzenia faktyczne.
Recenzja jednej z płyt Adama Wołosza,
autorstwa Dariusza Łukaszewskiego:
„Cudownie przekorny. Cudownie prawdomówny. Cudownie wrażliwy. Idzie przez świat. Adam Wołosz, muzyk, poeta, wnikliwy obserwator. Dźwiga swoje blizny. Złorzeczy. Modli się. Sponiewierany. Oszukany. Gotowy zawsze odśpiewać złu i Złemu. Poznał świat. Dotknął. Upadł. Zabolało. Napotkał Anioły, wprawdzie nie te szczerozłote ale zwyczajne, szare Anioły Codzienności. Tęskni do nich. Tęskni do wolności. Do spokojnej przestrzeni, koni i luzu, które stają się synonimem pierwotnej harmonii. A jednak nie zapomina o swoich korzeniach i swoim fatum, bolenie rzeczywistym miasteczku, bluesie, obrzeżach, ludziach poranionych i odrzuconych. Także tych zapomnianych, dla których wyśpiewuje swój prywatny, przejmujący Kadisz’.
„Adam Wołosz dokonuje muzycznej wiwisekcji. Słuchamy i kiwamy pobłażliwie głową, nad losem pieśniarza i poety, losem trubadura i Adama. Tak bardzo lubimy zaglądać komuś w duszę. Nie bądźmy jednak zbyt spokojni. Te heroiczne pieśni są także o nas. Naszej plotkarskiej mentalności, zgniłych kompromisach, spolegliwości i skłonności do biczowania innych, byle by poczuć choćby na chwile , własna przewagę i własną wyjątkowość. Jeśli świat parszywieje, parszywiejemy razem z nim. Adam Wołosz mocno o tym przypomina. Zatrzymajmy się na chwilę. Posłuchajmy. Może i nas otuli ciepła mgła.”